Poniedziałek | 8:00 - 19:00 |
Wtorek | 8:00 - 19:00 |
Środa | 8:00 - 19:00 |
Czwartek | 8:00 - 19:00 |
Piątek | 8:00 - 19:00 |
Sobota | 9:00 - 14:00 |
W każdym silniku chłodzonym cieczą, konieczne jest takie wymuszenie jej obiegu, aby temperatura silnika była utrzymywana cały czas na optymalnym poziomie. By tego dokonać, konieczne są dwa obiegi cieczy – tzw. mały oraz duży. Za tę czynność odpowiedzialny jest termostat. Co ważne, musi on pracować precyzyjnie i płynnie, gdyż w innym przypadku czekają nas problemy.
Konstrukcja termostatu różni się nieznacznie w zależności od modelu, lecz zasada działania w większości przypadków pozostaje ta sama. Jest on zbudowany z termokurczliwego, lub termorozszerzalnego materiału, który umożliwia rozszerzanie się mieszka, otwarcie zaworu grzybkowego i w konsekwencji przepływ cieczy. Najczęściej jest to blacha i miedź, aluminium, czy grafit. Prosta budowa daje nam ten komfort, że rozpoznanie usterki i sprawdzenie działania termostatu jest niezwykle łatwe. Niektóre termostaty posiadają wbudowaną grzałkę, która służy okresowemu otwarciu dużego obiegu w okresie zwiększonego obciążenia silnika. Dzieje się tak dlatego, gdyż w niektórych modelach termostaty ustawiane są na nieco wyższą temperaturę otwarcia, tj. około 100-110 stopni. Przy niewielkim obciążeniu ma to swoje zalety w postaci lepiej dopalanej mieszanki paliwowej, mniejszego spalania oraz lepszego radzenia sobie ze szkodliwymi substancjami oddawanymi do atmosfery. Gdy pojawia się większe obciążenie, aktywowana jest grzałka, która otwiera obieg i pozwala zmniejszyć temperaturę silnika do 80-90 stopni.
W czasie gdy silnik jest zimny, czyli nie osiągnął jeszcze swojej temperatury roboczej, ciecz chłodząca kursuje po tzw. małym obiegu. W zależności od producenta, wartością graniczną jest od 80-95 stopni. Oznacza to, że rozgrzewająca się ciecz z silnika kierowana jest do termostatu, a następnie z powrotem trafia do silnika. Dopiero jeśli jej temperatura przekroczy wartość graniczną, mieszek termostatu pod wpływem ciepła otwiera zawór i ciecz kierowana jest do chłodnicy, czyli na tzw. duży obieg. Tam zostaje schłodzona do temperatury ok. 20 stopni, a następnie podąża przewodami do kanałów silnika. Gdy zostanie on schłodzony, zawór termostatu ulega pełnemu zamknięciu i ciecz krąży znów po małym obiegu. Warto wspomnieć, że stopień rozwarcia zaworu nie działa w trybie zero-jedynkowym, lecz regulowany jest płynnie, w zależności od temperatury. Oczywiście im wyższa, tym większe rozwarcie.
Dwie najczęstsze usterki termostatu to zablokowanie pozycji otwartej, lub zamkniętej. W przypadku tej pierwszej mamy do czynienia z włączonym non-stop dużym obiegiem. Płyn chłodzący zawsze trafia do chłodnicy, w związku z czym silnik nie może rozgrzać się do temperatury roboczej, nawet po kilkudziesięciu kilometrach. Skutkuje to podwyższonym zużyciem paliwa, związanym z niepełnym spalaniem mieszanki. Dużo groźniejsze jest zaś zablokowanie z pozycji zamkniętej, czyli analogicznie – wymuszony jest krótki obieg. Jazda z taką usterką może zakończyć się przegrzaniem silnika, zapieczeniem pierścieni olejowych, wypaleniem uszczelki pod głowicą, a w konsekwencji zatarciem silnika. Jeśli zauważymy, że wskazówka temperatury cieczy niepokojąco wędruje w górę, powinniśmy bezzwłocznie przerwać jazdę i sprawdzić źródło problemu. Powodów może być wiele (usterka pompy wody, chłodnicy, paska klinowego, brak płynu chłodzącego), lecz jedną z ewentualności jest zepsuty termostat. W takim przypadku konieczna jest natychmiastowa wymiana podzespołu na nowy. Możliwe jest także zaburzone działanie termostatu spowodowane niepłynną pracą zaworu. Objawia się to skokami temperatury, bądź chwilowym jej zatrzymaniem na niewłaściwym poziomie. Czasem spotyka się przypadki zużytych termostatów, które otwierają się zbyt wcześnie, co również prowadzi do niedogrzania silnika, lecz w mniejszym stopniu, niż w przypadku zablokowania w pozycji otwartej.
Gdy wszystkie znaki wskazują na zepsuty termostat, możemy go jeszcze w bardzo prosty sposób sprawdzić, aby wydać ostateczną diagnozę. Wystarczy nam do tego garnek z wodą. I ewentualnie termometr. Po włożeniu termostatu do wody i podgrzaniu jej do odpowiedniej temperatury (80-90 stopni), mieszek termostatu powinien się rozszerzyć, otwierając zawór. Jeśli tak się nie stanie, mamy wyrok. Pamiętajmy tylko o tym, że zanim wymontujemy z samochodu termostat, należy odczekać chwilę, aż temperatura cieczy spadnie, gdyż możemy się łatwo poparzyć. Dobrze jest zakupić wcześniej płyn do chłodnic, aby uzupełnić jego poziom (część płynu na pewno wycieknie), oraz nową uszczelkę termostatu. Stara niemal na pewno będzie nadawała się jedynie do kosza.
Ceny termostatów do większości modeli i marek nie są duże, więc warto go wymienić, jeśli podejrzewamy, że jest zepsuty. Wahają się one od kilkunastu, do kilkudziesięciu złotych, a wartości kilkuset złotowe pojawiają się dość rzadko. Wymiana jest szybka i prosta, więc nie zapłacimy też wiele za robociznę. Pamiętajmy, że choć jest to tani i nieskomplikowany element, to pełni on niezwykle ważną rolę – czuwa nad odpowiednią pracą całego silnika.