Poniedziałek | 8:00 - 19:00 |
Wtorek | 8:00 - 19:00 |
Środa | 8:00 - 19:00 |
Czwartek | 8:00 - 19:00 |
Piątek | 8:00 - 19:00 |
Sobota | 9:00 - 14:00 |
Większość aut poruszających się po naszych drogach posiada napęd przenoszony na koła przednie. Takie rozwiązanie eliminuje konieczność montowania długiego wału napędowego prowadzącego od silnika aż po tylny most, dzięki czemu zyskujemy więcej miejsca w kabinie, oraz w bagażniku. Możemy też zainstalować niezwykle tanią i kompaktową belkę skrętną, która dodatkowo zmniejszy koszty i powiększy bagażnik. Jest tylko jeden problem – przednimi kołami się również skręca.
Z tego też powodu niemożliwe jest zamontowanie półosi na sztywno w piaście. Aby przenieść moment z silnika na koło, musimy więc wykorzystać dwa przeguby – wewnętrzny i zewnętrzny. Służą one temu, by stały i niezmienny napęd mógł być realizowany nawet przy pełnym wychyleniu kół przednich. Dodatkowo umożliwiają one pełne resorowanie kół, bez przenoszenia sił na skrzynię biegów.
Choć zasada działania i budowa przegubów wewnętrznych oraz zewnętrznych jest podobna, to dużo częściej mamy do czynienia z uszkodzeniem tych drugich. Dlaczego? Ulegają one bowiem wychyleniom pod większym kątem, tożsamym z wychyleniem koła. Znajdują się one przy piaście koła, więc zmiana kąta pracy towarzyszy nawet najdrobniejszemu wychyleniu kierownicy. W tym czasie przeguby wewnętrzne są niemal nieruchome. Dodatkowo zazwyczaj jedna półoś jest dłuższa od drugiej, przez co szybciej ulega zużyciu. Wynika to z poprzecznego umiejscowienia silnika i skrzyni biegów, co ma miejsce w przypadku większości rzędowych silników montowanych w dzisiejszych samochodach.
Jak rozpoznać usterkę?
Uszkodzenie przegubu daje dosyć charakterystyczne oznaki, więc nie powinniśmy mieć problemu z ich zidentyfikowaniem. Są to przede wszystkim metaliczne stuki pochodzące z okolic kół, które towarzyszą każdemu gwałtowniejszemu przyspieszeniu. W szczególności będzie to słyszalne podczas przyspieszania na skręconych kołach, np. na skrzyżowaniu, czy wyjeżdżaniu z drogi podporządkowanej. Oprócz hałasu możemy także odczuć drganie kierownicy, lub wręcz całej karoserii. Aby wyeliminować np. uszkodzoną piastę, warto sprawdzić, czy podobne drgania będą nam towarzyszyły, jeśli wrzucimy na luz. Jeśli objawy ustąpią, możemy się skłaniać ku tezie, że interwencji wymagają przeguby. Innym objawem mogą być drgania lewarka skrzyni biegów, towarzyszące dynamicznemu dodaniu gazu, lub nawet zwykłej, spokojnej jeździe. W takim przypadku uszkodzone będą najpewniej przeguby wewnętrzne.
W jaki sposób o nie dbać?
Choć przeguby projektowane są w taki sposób, by wytrzymały całe życie auta, to nieraz konieczna będzie ich wymiana. Czasem sami ją ściągamy, nieprawidłowo użytkując samochód. Nasz styl jazdy może w dużym stopniu wpłynąć na żywotność tych elementów. Zabójcze dla nich są gwałtowne zrywy podczas tzw. kopnięcia ze sprzęgła, czyli po prostu podczas szybkiego ruszania z miejsca. W szczególności, jeśli robimy to na skręconych kołach. Warto więc starać się ruszać na wyprostowanych kołach, lub robić to delikatnie, bez przeciążania układu. W ten sposób znacznie przedłużymy żywotność przegubów.
Duże znacznie ma także niepozorna gumowa osłona przegubów, która w naszych warunkach niestety lubi ulegać uszkodzeniom. Jeśli zostanie przedarta (np. przez kamień, albo bryły lodu), albo ulegnie popękaniu, sam przegub może w szybkim czasie ulec uszkodzeniu. Piach, błoto i kurz z pewnością nie będą z nim dobrze współpracować. Aby mógł działać sprawnie, musi mieć odpowiednie smarowanie i swobodę ruchu. Warto sprawdzać stan osłon przegubów podczas sezonowej wymiany opon, gdyż mamy wtedy do nich dobry dostęp. Jeśli jednak chciałbyś sprawdzić to już dziś, nie musisz wczołgiwać się pod auto. Wystarczy, że skręcisz koła maksymalnie w bok, a to powinno umożliwić ci w miarę wygodny dostęp. Jeśli stwierdzisz uszkodzenie, wymień osłonę czym prędzej. To dużo tańsze, niż wymiana przegubów.
Wymiana przegubów
Jeśli twój mechanik stwierdzi, że usterka przegubu jest zbyt poważna, by móc go zregenerować, konieczna będzie wymiana. Ze względu na prostą budowę nie jest to trudne zadanie, dlatego też nie powinno zająć zbyt wiele czasu, ani narazić cię na ogromne koszty usługi. Dużo droższa będzie natomiast sama część, która w autoryzowanej stacji obsługi może wynieść nawet 2000zł (w zależności od marki i modelu auta). Na szczęście dostępne są zamienniki, których jakość nie odbiega od oryginałów, a cena potrafi być kilkukrotnie niższa. Warto wybrać element ze sprawdzonego źródła, znanej i pewnej marki, gdyż będzie nam zapewne towarzyszył już do końca eksploatacji auta.